[youtube width=”600″ height=”28″ video_id=”Ooq23i-QGBM”]
Do każdego kiedyś przychodzi taki dzień, że nic nie działa jak należy, praca się nie klei, a chęć mordu na niewinnym kocie lub (bardziej winnym, z zasady) połówku niebezpiecznie zbliża się do krytycznej granicy. Jeżeli zdarzy ci się kiedyś taki dzień, to mam dla ciebie radę. Wyciśnij cytrynę.
Czynność niby prosta, ale niezwykle kojąca nerwy. Krajasz sobie taką cytrynę na połówki, albo te połówki na jeszcze połówki, i wyciskasz. Sok leci, miąższ przeciska między palcami, krople pryskają dokoła jak na miejscu zbrodni Dextera. Jest idealnie. Z wyciśniętej cytryny możesz zrobić lemoniadę, usiąsć na balkonie z nogami na taborecie i mieć na wszystko wyjebane.
Jak zrobić lemoniadę zen?
Potrzebujesz: 1,5l niskogazowanej wody, 5 cytryn, 4-5 łyżek miodu, świeżej mięty, lód. Wlewasz wodę do dzbanka albo do szerokiej misy (mniej oświnisz stół), do wody wyciskasz cytryny, dodajesz miód, siekasz miętę i wszystko mieszasz. Gotowe. Enjoy your awesomeness.