Wybory w Grecji okiem obcokrajowca

Jedni się gorączkowali: „Nie uda im się!”. Inni spokojnie czekali na wynik. Ja przywoływałam w myślach sceny z House of Cards i wyobrażałam sobie te wszystkie zakulisowe układy, układziki, intrygi i liczenie tych, co zagłosują „za”. Do trzech razy sztuka, mówią. Ale tym razem się nie udało.

Zgodnie z grecką konstytucją, głową państwa greckiego jest prezydent. Jednak to parlament decyduje, kto nim zostanie. Procedura przewiduje trzy głosowania, przy czym za ostatnim razem pułap wymaganych głosów się zmniejsza. Tak na wszelki wypadek, żeby ułatwić sprawę. Zdarza się jednak, że nawet to nie ratuje. Tak się stało w grudniu ubiegłego roku: podczas trzeciego głosowania tuż przed Sylwestrem kandydatowi rządzącej koalicji zabrakło 12 głosów. Continue reading