Odlotowy Gdańsk

Pamiętam, jakie wrażenie zrobił na mnie widok chmur, gdy po raz pierwszy leciałam samolotem. Obawy i przejęcie odeszły na dalszy plan, a ja tylko się gapiłam w bezkresne spokojne puchowe niebo. Równie duże wrażenie robiły i do dziś robią na mnie lotniska. Ogromny mechanizm, w którym każdy trybik ma swoje miejsce i swoje zadanie. Miejsce spotkań i powitań, zapach nadchodzącej przygody i radość z powrotów do domu.  

sky


Gdański port lotniczy im. Lecha Wałęsy do niedawna był bardzo małym lotniskiem. Kiedy teraz przechodzę przez pierwszy budynek aż się dziwię, że mogło tam się pomieścić tyle pasażerów – czekających na swój lot i przybywających do Trójmiasta. Teraz odloty są realizowane przez drugi, nowoczesny i przestronny terminal. To tu spotykam się z rzecznikiem Portu Lotniczego Gdańsk, który zaprosił uczestników styczniowego Tweetupu na wycieczkę po lotnisku.

Port lotniczy – mówi na powitanie – jest jak duża galeria handlowa. Umożliwia świadczenie swoich usług różnym firmom, związanym z obsługą pasażera ruchu lotniczego. Za ich działalność lotnisko nie ponosi odpowiedzialności, choć przykłada wszelkich starań, żeby klient przekraczający próg lotniska był obsługiwany jak najlepiej. Lotnisko dba więc przede wszystkim o zapewnienie bezpieczeństwa i stworzenie odpowiedniej infrastruktury.

Tam, gdzie wzrok pasażera nie sięga

Ile razy zastanawialiście się, dokąd trafiają nadane przez was bagaże? Walizka odjeżdża w nieznane, żeby potem, już na docelowym lotnisku, wytoczyć się znikąd. Gdańskie lotnisko posiada dość nietypową taśmę bagażową, na której zamontowane są wózki. W każdym wózku mieści się jedna walizka, dzięki czemu na taśmie nie powstają zatory, a walizki nie niszczą się tak szybko. Zdradzę wam mój punkt obserwacyjny w terminalu 2 – jak działa taka taśma wózkowa można obejrzeć przez szybę tuż przy toaletach. Ale nawet tam nie widać zbyt wiele. Taśma transportuje bagaże do obszernej hali, gdzie są poddawane kontroli.

Bagaże

Bagaże gotowe do przewiezienia do samolotu

Kontrola bagażu wykonywana jest dwustopniowo. Najpierw walizka trafia do specjalnej komory, gdzie podlega prześwietleniu. Specjalny sprzęt potrafi rozpoznać, czy w bagażu nie znajdują zakazane i niebezpieczne przedmioty. Potrafi też wychwycić obecność materiałów wybuchowych oraz narkotyków. Po takiej kontroli, bagaże trafiają do przyczep, w których później zostaną przetransportowane do samolotu. Chyba, że… no właśnie. Chyba, że prześwietlenie wykaże, że w walizce znajdują się podejrzane przedmioty. Zdjęcie z prześwietlenia przesyłane jest wtedy do pracownika obsługi, który analizuje, czy automat, zainstalowany w komorze, ma rację. Jeżeli ma, walizka zostaje przetransportowana do specjalnego pomieszczenia, gdzie po wezwaniu jej właściciela, w jego obecności, jest otwierana do kontroli. Warto pamiętać, że rewizja bagażu bez obecności jej właściciela jest niemożliwa. Nieco inna procedura obowiązuje w przypadku wykrycia w bagażu materiałów wybuchowych. Taka walizka od razu trafia do specjalnej przyczepy, którą wywożą z terenu terminalu służby specjalne.

Bezpieczeństwo

Nad bezpieczeństwem pasażerów czuwa nie tylko ochrona. Grono ludzi ze sprzętem specjalistycznym dba o bezpieczeństwo przeciwpożarowe oraz zdatność pasów startowych do użytku. Jest to szczególnie aktualne w sezonie zimowym – zima może zaskoczyć drogowców, ale na lotnisku nie ma mowy o zwłoce w odśnieżaniu.

Tankowanie samolotu

Tankowanie przebiega w obecności wozu strażackiego.

Procedury wymagają, żeby podczas tankowania był obecny wóz strażacki. Na szczęście, interwencje zdarzają się niezwykle rzadko – jak informuje pracownik służb przeciwpożarowych Portu Lotniczego Gdańsk, wyciek paliwa w ubiegłym roku zdarzył się tylko dwa razy. Biorąc pod uwagę, że dziennie lotnisko w Gdańsku obsługuje 40-50 samolotów, jest to znikoma liczba.

Jak wygląda praca strażaka na lotnisku? Praca przebiega w trybie zmianowym, w grupach po dziewięć osób. Muszą być gotowi w każdej chwili do wyruszenia – według procedur, wóz strażacki powinien dotrzeć na miejsce zdarzenia i rozpocząć akcję w ciągu 3 minut od alarmu. Muszą być więc zawsze w formie, zawsze na pogotowiu. Dodatkową presję stanowi świadomość, że w przypadku nieszczęścia, na ratunek czeka kilkadziesiąt lub nawet kilkaset osób. Akcje ratunkowe ekipy strażackie mogą ćwiczyć na specjalnie przygotowanym dla nich samolocie. Życzę, aby nigdy nie musieli wykorzystać tych umiejętności.

Woz strazacki

Nowoczesny wóz strażacki, który odpowiada za bezpieczeństwo przeciwpożarowe w porcie lotniczym.

Służby przeciwpożarowe mają w swoim garażu kilka fajnych i drogich „zabawek”. Jedną z nich jest wóz, wykonany na zamówienie Portu Lotniczego. Za 1,2mln euro lotnisko otrzymało ogromny samochód, wyposażony w najnowsze technologie, potrafiący przewieźć kilkanaście tysięcy litrów wody, piany i kilkaset kilogramów proszku do gaszenia pożaru. Sam również jest zabezpieczony przed wysoką temperaturą, posiada też m.in. noktowizor i specjalny sprzęt do przebijania kadłuba samolotu. Ciekawostka – kilkanaście tysięcy litrów wody przy pełnej mocy ten „strażacki potwór” może wylać w niespełna minutę.

Straż pożarna wyjeżdża również w przypadku lądowań awaryjnych. Rzadko się zdarzają i nie zawsze są tak groźne jak lądowanie kpt. Wrony, ale jednak zawsze należy się liczyć z taką możliwością. Nawiasem mówiąc, w Gdańsku również zdarzyło się lądowanie bez podwozia. Na szczęście, udało się uniknąć katastrofy – pasażerowie, a było ich na pokładzie niewielkiego samolotu kilku, nawet nie zauważyli, że lądowanie odbiegało od normy.

straz przeciwpozarowa

Wszystko jest gotowe do wyjazdu. W ciągu 3 minut straż pożarna ma obowiązek rozpocząć akcję na miejscu wypadku

Bezpieczeństwo lądujących i startujących samolotów, a także pasażerów, przechodzących przez płytę lotniska w porze zimowej w dużym stopniu zależy od sprawnego odśnieżania. Jak informuje rzecznik Portu Lotniczego, jedynie na środki chemiczne służące do odśnieżania lotniska rocznie wydaje się ok. 900 tys. złotych miliona euro. Zdarza się, że samochody z chemią wyjeżdżają do pracy codziennie, a ogromne odśnieżarki kursują cały czas.

Odśnieżarki na lotnisku

Podstawowym elementem lotniska jest droga startowa o długości 2,8km. Lotnisko w Gdańsku posiada systemy ułatwiające bezpieczne lądowanie. Port lotniczy może obsłużyć do 50 tys. samolotów rocznie, natomiast na płytach postojowych może przebywać jednocześnie jedenaście dużych maszyn. Lotnisko to taka góra lodowa – pasażer widzi tylko jej wierzchołek. Nie widzi natomiast setek ludzi, którzy odpowiadają za sprawne działanie całego lotniskowego organizmu. Obok wspomnianych wyżej pracowników, są jeszcze przecież straż graniczna, służby celne, kontrola lotów, administracja portu, obsługa poszczególnych linii lotniczych i prawdopodobnie inni, o kim nawet nie mam pojęcia.

Na koniec ponad dwugodzinnej wycieczki trafiam do części VIP. Tutaj mam chwilę, żeby uporządkować informacje. Port lotniczy w Gdańsku się rozrasta. Choć jest lotniskiem regionalnym, obsługuje prawie 3 mln pasażerów rocznie. W Polsce wyprzedza go jedynie Kraków (ok. 3,5mln) i Warszawa (10 mln, główne lotnisko kraju). Ma połączenia ze wszystkimi najważniejszymi lotniskami Europy, z których można kontynuować międzykontynentalne podróże (tzw. huby). Nowy terminal zostanie rozbudowany tak, że będzie mógł przyjmować pasażerów z przylotów (obecnie służy do tego terminal 1). Tuż obok wybudowano hotel, który jest chyba pierwszy w tak bliskiej okolicy. Natomiast komunikację miasto-lotnisko ma usprawnić powstająca kolej metropolitalna.

Żegnamy się z panem rzecznikiem. Tego dnia poczułam się jak dziecko w fabryce czekolady. A właśnie… może to dobry pomysł na następny tweetup?