To już jest koniec. I całe szczęście – ten rok zapisał się w moim życiu jako jeden z najbardziej trudnych. Taki, co dodaje siwych włosów i po którym można zacząć używać słów „bagaż doświadczeń życiowych”. A skoro mowa o bagażach – stałam się mistrzem w pakowaniu walizek. Wiem już, jak zmieścić w jednej niedużej i szpilki, i sukienkę, i ciepłą bluzę. Wiem też wiele innych rzeczy, na przykład…
Strasbourg nie ma Sylwestra z Jedynką
Alzacja i Strasburg to kierunek niewątpliwie wart odwiedzenia. W Święta stają się bajkową krainą pachnącą grzanym winem. Świąteczny jarmark pochłania całe stare miasto Strasburga i jest tak cudownie pięknie. Jednak jeżeli ktoś liczy na wystrzałowego Sylwestra, powinien albo zadbać o dobre towarzystwo, albo udać się gdziekolwiek indziej. Próżno szukać miejskich imprez czy fajerwerków. Po północy główny plac pustoszeje i jeżeli nie bawisz się w jednej z licznych knajpek czy domówek, można spokojnie pójść spać.
Londyn w Walentynki wieje mrozem
Mówią, że miłość cię zagrzeje. Ale nie w Londynie, nie w lutym. Drobny deszcz i mroźny, porywisty wiatr zmusza założyć na siebie wszystko, co masz ze sobą. A aparat fotograficzny owinąć w mało seksowną niebieską folię. Okapturzona byłam niewidzialna, śmielej patrzyłam przez obiektyw, grzałam się kawą na wynos, spędziłam kilometry w czerwonych double deckerach z zaparowanymi oknami. Choć odchorowałam ten wyjazd, jednak się cieszę, że miałam okazję zobaczyć tę twarz Londka. Nawet na tradycyjne zakupy w Primarku nie zostało czasu!
W kwietniu Wilno kwitnie sakurą
Widok na stare miasto, zachód słońca nad rzeką, słodki zapach kwitnących wiśni. Sakury! Japoński sad powstał tuż przy wieżowcach po drugiej stronie Neris. Nowe miejsce romantycznych randek i spacerów. W ogóle, wiosna to idealny moment na odwiedzenie litewskiej stolicy. Parki zaczynają się zielenić, ludzie chętniej wychodzą z domu, można założyć ulubioną sukienkę, wypożyczyć rower. I pobłądzić w jeszcze nieodrestaurowanych uliczkach – jest ich coraz mniej i te miejsca wkrótce znikną. Każdy powrót do mojego rodzinnego miasta to nowe niespodzianki.
W maju polskie morze szumi inaczej
Gdy w Trójmieście zaczyna roić się od turystów, a za chwilę plaże trzeba będzie omijać z daleka, spacer w Babich Dołach i na Oksywiu jest jak haust świeżego powietrza. W tym spokojnym krajobrazie szum fal brzmi jak cicha rozmowa. Bezkresne morze przecinają pozostałości dawnych falochronów, na brzegu po nocnych połowach odpoczywają kutry rybackie. Po tylu latach wciąż nie mogę się nacieszyć z faktu, że mieszkam tu, nad morzem. Miejsce, w którym chcę być. Cudowność.
Gibraltar spełnia marzenia
Znacie to uczucie, gdy spełniają się marzenia? Ja już tak. Wiatr we włosach, rzut okiem w przepaść, oddychanie przestrzenią. Gdy byłam szczeniakiem, marzyłam zostać wielkim podróżnikiem. I jedną z wielkich podróży odbyć na Gibraltar. Przez lornetkę spojrzeć w stronę Afryki, przybić piątkę z małpią ferajną i ruszyć dalej w drogę. Oczywiście statkiem. W rzeczywistości nie zgadzał się jedynie środek lokomocji – po południu Hiszpanii jeździliśmy uroczym cabrio – jednak reszta pozostanie w mojej pamięci dokładnie tak, jak wymarzyłam lata temu.
Zielona Szwecja to nie mit
Raj dla miłośników biwakowania! Bezkresne lasy, piękne jeziora, wolny dostęp do niemal każdego zielonego zakątka kraju. Gorzej z pogodą (nawet w sierpniu), ale Szwedzi zupełnie się tym nie przejmują. Pod okiem instruktora i w towarzystwie kilku wariatów w szwedzkim Vaxjo pokonuję strach przed głęboką wodą i wypływam na prawdziwym kanoe. Wiem już, że tego bohaterskiego czynu więcej nie powtórzę, ale jestem tak dumna ze swojego opanowania, że mogłabym dawać wykłady motywacyjne o pokonywaniu słabości!
Ormianie kochają polski las
Armenia zaskakuje mnie na każdym kroku. Kraj ten odkrywam poprzez rozmowy z nieznajomymi. Włóczę się po upalnym Erywaniu, zajadam bułki z pietruszką, popijam wino z granatów, przeżyłam rajd marszrutką. Ale największym zaskoczeniem do dziś pozostaje dla mnie miłość Ormian do naszych dębów, klonów i brzózek. To nie malownicze kaniony i wiekowe kościoły chcą mi pokazać. Tylko las, sto lat temu zasadzony przez Polaka. I jak tu się nie zakochać? Powrót na Kaukaz już jest na mojej liście „to-do-2015”.
Macedonia jest najpiękniejsza jesienią
Byłą Jugosłowiańską Republikę Maceodnii przemierzam w październiku, gdy słońce jeszcze mocno przygrzewa i można zjeść śniadanie na drewnianym pomoście nad Ohrid. Jednocześnie krajobraz ubiera się w złoto i miedź, liście powoli zaczynają opadać i można przejechać dziesiątki kilometrów bez natknięcia się na turystów. Macedończycy witają cię polskim „dzień dobry” i jest to najlepszy moment, żeby złapać trochę ciepła przed zimą w jednym z piękniejszych (wciąż trochę) dzikich zakątków Europy.
Lenin wciąż żywy
Choć w 2014 Europa Wschodnia ponownie zabrała się za obalanie pomników, są miejsca, gdzie Lenin wciąż żyje i ma się dobrze. W tym roku miałam okazję odwiedzić Białoruś po raz kolejny i nie wychodzę z zachwytu nad gościnnością poznanych tam ludzi, ich dystansem do białoruskiej rzeczywistości oraz umiejętności prowadzenia niemal normalnego życia w zupełnie innych, niż my znamy, warunkach. Spacer po Grodnie jest pełen kontrastów: od ładnego centrum po drewniane chałupy, od ruin zamku po więzienie dla politycznych.
Kraina Skyrim istnieje naprawdę!
…i znajduje się w centralnej Grecji. Z krajobrazem nie z tej ziemi, Meteory zdecydowanie są jednym z najbardziej niezwykłych miejsc. Położone z dala od głównych autostrad kraju, poza turystycznym sezonem są idealne na samotną wędrówkę, długie minuty ciszy, wpatrywanie się w Olimp na horyzoncie, chwile skupienia w podniebnych klasztorach. Dla większego efektu, warto zabrać ze sobą wygodne obuwie i żywą wyobraźnię.
Żeby lista podróżniczych odkryć była pełna, musiałabym jeszcze wspomnieć o ośmiorniczkach serwowanych w Andaluzji, o kwitnących różach w grudniu w Grecji, o sadach pomarańczy na Peloponezie i o wielu wielu innych obrazach, które zapadły mi w pamięć z datą 2014. Pora jednak na nowe marzenia i nowe plany, a realizacja ich na pewno będzie dużym wyzwaniem.
Na koniec starego i początek nowego, życzę Wam spełnienia marzeń, tych najbardziej dziwnych i niemożliwych. Bo dla takich chwil warto żyć.