
Jednostka kontrolna Urzędu Morskiego w Gdyni śledzi za bezpieczeństwem widzów
Wielki prom pasażerski znalazł się w niebezpieczeństwie. Mimo licznych zabezpieczeń, na statek Stena Spirit dostało się 3 osobników. Dwóch z nich posiada przemyconą broń palną. Po wyjściu w morze przejęli statek biorąc zakładników. Służbie dyżurnej VTS Zatoka Gdańska, poprzez kapitana statku, terroryści przekazują swoje żądania…
To nie jest film. Na szczęście, nie jest też to prawdziwa sytuacja. Ten fikcyjny scenariusz rozegrał się 28 czerwca 2013 w Gdyni – Urząd Morski w ramach obchodów Święta Morza przygotował pokaz działań antyterrorystycznych i ratowniczych z udziałem promu Stena Spirit. Zobacz antyterrorystów w akcji!
Pierwszy etap działań: siłowe rozwiązanie incydentu terrorystycznego na wodzie. Prom z rąk terrorystów odbijają siły specjalne, jednostki Straży Granicznej i Służby Celnej.

Prom Stena Spirit i śmigłowiec Mi-8T
Po rozpoznaniu lotniczym, dokonywany jest desant jednostki BOA (Biuro Operacji Antyterrorystycznych) na pokład otwarty statku oraz abordaż z wody operatorów Formozy (dwie uzbrojone szybkie łodzie, łącznie 32 operatorów).

Desant BOA

Desant antyterrorystów policyjnych z powietrza.

Abordaż jednostek Formozy.
Na sygnał o udanej akcji, śmigłowiec odbiera antyterrorystów. Na promie (prom nie posiada lądowiska dla śmigłowców) ląduje lekki SW-4 Puszczyk, którym (jak mniemam) zostają przetransportowani terroryści.

Śmigłowiec Mi-8T

Antyterroryści BOA w akcji.

Antyterroryści BOA w akcji.

Lądowanie śmigłowca SW-4 Puszczyk.
Drugi etap działań: akcja ratownicza. Po odbiciu zakładników z rąk terrorystów, na pokładzie znajduje się kilka ciężko rannych osób. Ewakuacja rannych zostaje przeprowadzona przez śmigłowiec (Mi-14 PŁ/R) Marynarki Wojennej. Ratownik wraz z noszami zostaje opuszczony na pokład, po czym nosze z bezpiecznie „przypiętym” rannym wciągnięte do śmigłowca.

Śmigłowiec Marynarki Wojennej

Śmigłowiec Marynarki Wojennej

Ciężko ranny zostanie bezpiecznie przetransportowany na noszach.
Wydawałoby się, że to już koniec. Terroryści unieszkodliwieni, ranni ewakuowani. Jednak… W wodzie, za burtą udaje się dostrzec rozbitków. Trudno powiedzieć, jest to zwykły pasażer promu czy terrorysta, który próbował uciec. Podejmowana jest akcja ratownicza.
Do akcji wkracza Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa ze statkiem ratowniczym „Sztorm” typu SAR-3000 wraz z szybką łodzią. Ratownicy na szybkiej łodzi podpływają do rozbitka, nawiązują z nim kontakt i ewakuują na statek ratowniczy.

Człowiek za burtą

Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa ze statkiem ratowniczym „Sztorm” typu SAR-3000.

Szybka łódź Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa

Rozbitek zostaje przetransportowany na statek ratowniczy „Sztorm”

Rozbitek zostaje przetransportowany na statek ratowniczy „Sztorm”
Po chwili zostaje zauważony jeszcze jeden rozbitek. Tym razem najbliżej znalazł się śmigłowiec. W specjalnym „koszu” zostaje opuszczony ratownik, który wpław dopływa do rozbitka, pomaga mu się dobrać do miejsca ewakuacji, po czym ratownik z rozbitkiem zostaje podniesiony do śmigłowca.

Jeszcze jeden człowiek za burtą…

Akcja ratownicza ze śmigłowca.

Rozbitek zostaje ocalony!
Na domiar złego, ratownicy otrzymują sygnał, że na promie wybuchł pożar. Sytuacja jest poważna, pasażerowie opuszczają prom w łodziach ratunkowych. Całą akcją koordynuje kapitan statku z mostka kapitańskiego. Natomiast ugaszeniem pożaru zajmuje się holownik pożarniczy Centaur II.

Na promie wybucha pożar

Holownik pożarniczy w akcji

Kurtyna wodna!
Rozbitków wyłowiono, pożar ugaszono. Cała akcja wymagała ścisłej współpracy wielu służb, różne działania były przeprowadzane jednocześnie.
Stena Spirit życzę, aby takie scenariusze przytrafiały się jedynie na obchodach Święta Morza i wyłącznie w celach szkoleniowych ;)

Jednostki szybkie SC-2 i SC-3

Służby specjalne i ratownicze po akcji antyterrorystycznej i ratunkowej